Na wielu kontach Google Ads od pewnego czasu w rekomendacjach i w samych rozszerzeniach pojawia się zachęta do włączenia dynamicznych rozszerzeń graficznych. Czy warto z niej skorzystać i włączyć ten typ rozszerzeń na swoim koncie Google Ads?
Dynamiczne rozszerzenia graficzne to jeden z typów rozszerzeń graficznych - od niedawna przy reklamach tekstowych Google Ads wyświetlanych w wyszukiwarce Google można wyświetlać również obrazy. Przykładowa reklama z rozszerzeniem graficznym na urządzeniu mobilnym wygląda w taki sposób:
Grafiki, które chcemy wyświetlać przy naszych reklamach można dodać ręcznie, wgrywając je na konto Google Ads, lub zdecydować się właśnie na rozszerzenia dynamiczne. Wtedy Google będzie mógł wyświetlić przy reklamie dowolny obraz znajdujący się w domenie reklamodawcy. Według artykułu w Centrum Pomocy Google Ads:
Gdy włączysz dynamiczne rozszerzenia graficzne, Google Ads będzie rozpoznawać i wyodrębniać obrazy z Twojej strony docelowej. Nasz system wybiera na stronie docelowej obrazy, które najlepiej pasują do zapytania (na podstawie strony docelowej reklamy).
Co to oznacza? W teorii system powinien wyświetlać tylko te obrazy, które znajdują się na stronie docelowej dla danej reklamy. W praktyce jednak bardzo często zdarza się, że Google wyświetla przypadkowe zdjęcia z całej strony. Po włączeniu dynamicznych rozszerzeń graficznych w kampanii promującej przykładowo jedną z usług danej firmy, Google może przy reklamie tej usługi wyświetlić zdjęcie zespołu znajdujące się na podstronie O nas. Podobnie przy reklamach promujących np. wybrane grupy produktów, mogą wyświetlać się zdjęcia pozostałego asortymentu dostępnego w sklepie on-line (w tym nawet tych produktów, które nie są aktualnie promowane albo w ogóle nie są dostępne). Poza tym dynamiczne rozszerzenia graficzne można włączyć jedynie na poziomie całego konta. Jeśli więc chcielibyśmy je przetestować w jednej, wybranej kampanii lub nie mamy odpowiednich obrazów do wyświetlenia w niektórych grupach reklam, lepiej zdecydować się na zwykłe rozszerzenia graficzne.
Wybierając rozszerzenia graficzne ustawiane ręcznie, zyskujemy szereg korzyści. Po pierwsze, możemy samodzielnie decydować, przy których reklamach, w których grupach reklam czy kampaniach takie rozszerzenia w ogóle mają się wyświetlać. Nie w każdym przypadku ich użycie jest wskazane, nie dla każdej usługi czy produktu można znaleźć atrakcyjną ilustrację, która faktycznie pozytywnie wpłynie na klikalność reklam. Po drugie, ustawiając to rozszerzenie ręcznie, do każdej grupy reklam będziemy mogli dobrać odpowiednie obrazy, mając dzięki temu pewność, że przy reklamie butów nie wyświetli się np. zdjęcie kurtki, którą również mamy w ofercie. Po trzecie, dodając grafiki ręcznie, możemy wybrać ze strony te najbardziej atrakcyjne, biorąc pod uwagę, że będą się one wyświetlały w bardzo małym rozmiarze. Po czwarte - i jest to ogromna zaleta rozszerzeń ustawianych ręcznie - podczas ich konfiguracji możemy skorzystać nie tylko ze zdjęć i grafik znajdujących się na naszej stronie, ale także z wysokiej jakości zdjęć stockowych. Google udostępnia je za darmo. Ustawiając rozszerzenie graficzne, trzeba skorzystać z opcji Zdjęcia licencjonowane i wyszukać odpowiednie grafiki:
Widoczny na zdjęciach znak wodny nie wyświetli się oczywiście w reklamie.
Możliwość wyświetlania grafik przy reklamach tekstowych z pewnością pozytywnie wpłynie na ich skuteczność, tym bardziej, że obrazy pojawiają się także coraz częściej przy organicznych wynikach wyszukiwania:
Warto jednak skorzystać z rozszerzeń graficznych ustawianych ręcznie. Rozszerzenia dynamiczne znacznie ograniczają kontrolę reklamodawcy nad tym, jaki obraz wyświetli się przy danej reklamie. Ponadto pozwalają wykorzystać wyłącznie zdjęcia i grafiki znajdujące się w domenie reklamodawcy. Korzystając z rozszerzeń graficznych ustawianych ręcznie, mamy natomiast dostęp do profesjonalnych, stockowych zdjęć, co dla wielu osób może być atrakcyjnym rozwiązaniem.
Więcej o innych dynamicznych rozszerzeniach reklam możesz przeczytać w artykule Uwaga na rozszerzenia automatyczne w reklamach tekstowych.
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy