Przedstawienie kwartalnych wyników finansowych Google’a, które odbyło się pod koniec kwietnia 2017 roku, stało się także okazją do zapowiedzi kolejnych zmian w jednym z najpopularniejszych narzędzi Google’a – w Google Maps już niedługo mają się pojawić reklamy.
Google Maps to od lat jedno najpopularniejszych rozwiązań, oferowanych przez Google’a, uważane także za jedno z najbardziej przydatnych – również w Polsce. W naszym kraju Google Maps znajduje się wśród trzech najpopularniejszych narzędzi, oferowanych przez amerykańską firmę. Korzysta z niego ponad 10,6 mln użytkowników. Wyprzedzają go tylko wyszukiwarka Google (24 mln użytkowników) oraz Youtube (18 mln użytkowników).
Nie powinien więc dziwić fakt, że Google wciąż pracuje nad nowymi rozwiązaniami, które z założenia mają wzbogacać aplikację i oferować użytkownikom dodatkowe informacje bez konieczności wchodzenia np. na stronę internetową. Obecnie Google Maps nie służy już tylko do wyszukiwania obiektów czy sprawdzenie jego lokalizacji na mapie. Dziś, dzięki opcji Street View, można sprawdzić także widoki poszczególnych miejsc, można sprawdzić natężenie ruchu ulicznego, użyć narzędzia jako GPS-a czy sprawdzić czas dojazdu do konkretnego miejsca z uwzględnieniem takich opcji jak transport publiczny, rower, samolot, samochód, prom czy pójście pieszo. Od kilku tygodni Google Maps zastępuje także… wyszukiwarkę. W aplikacji, w specjalnej zakładce można bowiem znaleźć informacje o miejscach, które znajdują się w najbliższej okolicy - np. restauracje, kawiarnie, stacje paliw, bankomaty, apteki czy sklepy spożywcze. Nic więc dziwnego, że Google uznało to za znakomite miejsce do wprowadzenia reklam.
Podczas konferencji, która odbyła się kilka dni temu, dyrektor generalny Sundar Pichai, przyznał, że Google chciałoby wykorzystać dużą popularność aplikacji Google Maps wśród użytkowników i zarabiać dzięki niej więcej niż dotychczas. Szczegóły jeszcze nie są znane, ale w jednej z wypowiedzi Sundar Pichai zasugerował, na czym cały system miałby się opierać - jeśli ktoś będzie szukał informacji w Google Maps, to nic nie stoi na przeszkodzie, by Google wyświetliło podpowiedzi i rekomendacje - co można robić w wolnym czasie, jakie miejsca obejrzeć lub gdzie zjeść. A stąd już tylko krok do publikowania sponsorowanych treści oraz reklam.
O ile większość z nas o treściach sponsorowanych czy reklamach myśli z irytacją, to jednak w przypadku Google Maps niekoniecznie musi tak być, a reklamy nie muszą wcale przeszkadzać. Google zresztą szczyci się tym, że ich system reklamowy wychodzi naprzeciw oczekiwaniom użytkowników, dzięki czemu osiąga miliardowe przychody z reklam. Tylko w zeszłym roku udało się zarobić 22,4 mld dolarów, przy czym łączne przychody wygenerowane przez Google’a to 25,8 mld dolarów. System reklamowy Google Adwords, a wśród nich najpopularniejszy, czyli reklamy tekstowe w wyszukiwarce, to modelowy przykład marketingu opartego na zainteresowaniach i potrzebach użytkowników – np. reklamy tekstowe Adwords w wyszukiwarce nie wyświetlą się, jeśli użytkownik nie wpisze do pola wyszukiwania konkretnej frazy. Dzięki temu płatne wyniki Adwords nie są traktowane przez internautów jako reklamy, tylko jako sposób na rozwiązanie problemu. Podobnie może być w przypadku Google Maps – jeśli wśród miejsc polecanych znajdzie się także informacja płatna, to wcale nie musi być ona potraktowana jak reklama.
Zresztą sami użytkownicy nie mają nic przeciwko reklamom, jeśli są one dostosowane do ich lokalizacji. Jakiś czas temu Google przeanalizował zachowania klientów przeprowadzających wyszukiwania lokalne i okazało się, że reklam uwzględniających kod pocztowy lub miejscowość oczekuje aż 72 proc. użytkowników komputerów i tabletów oraz 67 proc. użytkowników smartfonów. Reklamy uwzględniające ich najbliższe otoczenie są natomiast mile widziane przez 70 proc. użytkowników komputerów i tabletów oraz 61 proc. użytkowników smartfonów.
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy