Od kilkunastu dni na kontach nie widać dostępnych wcześniej raportów lokalizacji, informujących m.in. o rzeczywistej lokalizacji użytkowników, którzy kliknęli w reklamy. Dlaczego Google wycofał się z tych raportów? Gdzie można je teraz znaleźć?
Raporty lokalizacji dostępne do niedawna w sekcji „Lokalizacje” pozwalały sprawdzić, gdzie rzeczywiście wyświetlały się reklamy i skąd pochodziło najwięcej kliknięć. Często mimo tego, że kampanie były ograniczone terytorialnie, czyli skonfigurowane tak, by reklamy wyświetlały się np. tylko w danym państwie, województwie czy mieście, wiele kliknięć pojawiało się w zaskakujących miejscach. Problem dotyczył szczególnie kampanii w sieci reklamowej, w których kliknięcia pochodziły z niemal całego świata, mimo kierowania wyłącznie na Polskę. Dlatego raport pokazujący, gdzie znajdowali się użytkownicy klikający w reklamy był bardzo pomocny.
Na poziomie raportu można było od razu wybrać i zaznaczyć lokalizacje, w których reklamy nie powinny się wyświetlać i wykluczyć je z kierowania kampanii. Obecnie tej możliwości nie ma – lokalizacje można nadal dodawać do wykluczających, ale trzeba je wpisywać ręcznie. Natomiast raport na temat położenia użytkowników dostępny jest jest w zupełnie innym miejscu. Jak Google uzasadnia tę zmianę?
Jedyna informacja na jej temat pojawiła się na krótko w powiadomieniach na koncie. Wspomniano w niej o „uproszczeniu raportów lokalizacji” i większej wygodzie oraz łatwości zarządzania kontem. Czy jednak zmiana ta rzeczywiście motywowana jest dobrem korzystających z Google Ads?
Brak bezpośredniego dostępu do informacji o tym, gdzie wyświetlają się reklamy powoduje mniejszą kontrolę nad kampanią i może prowadzić do marnowania budżetu na bezwartościowe kliknięcia. Doświadczenie uczy, że nawet w kampaniach mocno ograniczonych terytorialnie – np. do wybranego miasta – reklamy w rzeczywistości wyświetlały się na całym świecie, ostatnio szczególnie w państwach takich, jak Iran czy Oman. Miesięczny koszt kliknięć w lokalizacjach niezwiązanych zupełnie z kierowaniem reklam i promowaną w reklamach ofertą, sięgał nawet ponad stu złotych. Co ciekawe, państw tych nie można było wykluczyć – więcej informacji na ten temat można znaleźć w Centrum Pomocy Google Ads.
Czy wprowadzona przez Google zmiana oznacza, że każdy reklamodawca skazany jest na przeznaczanie części swojego budżetu na bezwartościowe kliknięcia? Wyświetlaniu reklam w różnych, bardziej lub mniej egzotycznych miejscach świata można zapobiec, tylko jest to obecnie nieco bardziej skomplikowane.
Aby sprawdzić, gdzie wyświetlały się reklamy, należy wejść w widoczną u góry sekcję „Raporty” i wybrać z rozwijanego menu ponownie „Raporty”. Otworzy się wtedy podstrona z raportami kampanii, która wygląda tak:
Po kliknięciu w strzałkę „Wyświetl wszystkie”, poniżej wyświetli się lista dostępnych raportów. Jednym z nich będzie właśnie raport „Lokalizacje”:
Po wejściu w raport należy kolejno:
Aby wykluczyć lokalizacje, które nie są objęte kierowaniem, a w których reklamy wyświetlają się stosunkowo często, trzeba niestety przepisać je ręcznie z raportu po wejściu w odpowiednią kampanię, lokalizacje wykluczone i po kliknięciu w ikonę ołówka:
Ukrycie raportów nt. lokalizacji użytkowników, uzasadniane uproszczeniem interfejsu Google Ads, jest tak naprawdę kolejnym krokiem ograniczającym kontrolę osób prowadzących kampanie nad wydatkowaniem budżetu. Proces wykluczania lokalizacji jest teraz bardziej skomplikowany i czasochłonny, a wielu korzystających z Google Ads prawdopodobnie nie zauważy nawet wprowadzonej po cichu zmiany. Z doświadczenia wiemy, że kierowanie reklam na określone lokalizacje geograficznie nie działa w Polsce idealnie, dlatego zachęcamy do regularnego przeglądania raportów nt. lokalizacji użytkowników w nowym miejscu.
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy