Według zapewnień Google możliwość wykorzystania AI w kampaniach w sieci wyszukiwania ma być dostępna w wersji beta dla wszystkich reklamodawców do końca tego miesiąca. Na czym będzie polegało wykorzystanie sztucznej inteligencji podczas tworzenia kampanii?
Na początku maja na swoim oficjalnym blogu Google poinformował o zmianach w kampaniach z reklamami tekstowymi w wyszukiwarce. Dzięki sztucznej inteligencji reklamy mają być jeszcze lepiej dopasowane nie tylko do frazy wpisanej przez użytkownika w Google, ale do jego rzeczywistej intencji i szerszego kontekstu wyszukiwania. Jak ma to działać w praktyce?
Sztuczna inteligencja ma pomóc dotrzeć do użytkowników, których zapytania mogły zostać pominięte nawet, jeśli korzystaliśmy do tej pory z dopasowania przybliżonego. Przypomnijmy, że według zapewnień Google, już ten typ dopasowania brał pod uwagę nie tylko samą frazę wpisaną przez użytkownika, ale także dodatkowe sygnały świadczące o jego zamiarach - m.in. poprzednie wyszukiwania użytkownika i jego lokalizację. Znaczenie miały również pozostałe frazy znajdujące się w tej samej grupie reklam oraz zawartość strony docelowej.
AI Max ma iść o krok dalej i przewidywać, czego tak naprawdę poszukuje użytkownik, a potem łączyć jego wyszukanie z naszą ofertą. Google wyjaśnia to na przykładzie sklepu odzieżowego. Wyobraźmy sobie, że prowadzimy sklep odzieżowy i chcemy wypromować nową, letnią kolekcję damskich sukienek. Wśród słów kluczowych mamy dodaną frazę „czerwona sukienka midi”. Nawet, jeśli jest ona uwzględniona w dopasowaniu przybliżonym, nasza reklama może się nie wyświetlić na hasło „kolorowe sukienki midi na wiosnę i lato”, ponieważ system znajdzie inne, lepiej dopasowane słowa kluczowe i reklamy. AI Max ma to zmienić. Dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji nasza kampania może objąć dalsze, ale wciąż istotne i pasujące do naszej oferty wyszukania. Co więcej, może dostosować do wyszukania treść naszej reklamy tak, aby zwiększyć szanse na jej kliknięcie oraz przekierować użytkownika na najlepiej - według AI - dopasowaną do zapytania stronę docelową. Cały proces obrazuje stworzona przez Google animacja: https://storage.googleapis.com/gweb-uniblog-publish-prod/original_videos/Google_AI_Max_in_Search_campaigns_Asset_3_1920x800_xo23gwL.mp4
Co istotne, Google zapewnia, że mimo szerszego zasięgu i wyświetlania reklam na dalsze zapytania, reklamodawca będzie miał większą kontrolę nad tym, gdzie i w towarzystwie jakich marek wyświetlają się jego reklamy. Ustawienie lokalizacji ma być dostępne na poziomie grupy reklam, a nie tak, jak obecnie - na poziomie kampanii. Jeśli chodzi o marki konkurentów, nie tylko będzie można je wykluczyć - czyli uniemożliwić wyświetlanie swoich reklam obok reklam danej marki - ale także dodać je do kampanii czy grupy reklam, tym samym wskazując Google’owi z jakimi markami chcemy być kojarzeni.
Według danych dostarczonych przez Google, wykorzystanie w kampanii sztucznej inteligencji może doprowadzić do nawet dwukrotnego wzrostu liczby konwersji przy jednoczesnym obniżeniu kosztu konwersji. Testujący AI Max L’Oreal Chile osiągnął dwa razy wyższy współczynnik konwersji przy o 31 proc. niższym koszcie konwersji. Inna przywołana przez Google firma działająca w Australii osiągnęła 16-procentowy wzrost liczby konwersji przy spadku kosztów o 13 proc. Jak te wyniki będą się kształtowały na rynkach europejskich? Na ten moment nie mamy danych z bliższych nam geograficznie krajów.
W pokazanych przez Google animacjach AI Max stosuje się w kampanii za pomocą jednego przełącznika „Optymalizuj swoje kampanie w sieci wyszukiwania z AI Max”. W animacji widzimy, jak włączyć to ustawienie w nowej kampanii, na etapie jej tworzenia: https://storage.googleapis.com/gweb-uniblog-publish-prod/original_videos/Google_AI_Max_in_Search_campaigns_Asset_2_1920x1080.mp4
Czy AI Max będzie można wykorzystać również w już istniejących kampaniach? W jaki sposób będzie można to zrobić? W tej chwili nie mamy jeszcze odpowiedzi na te pytania. Wiadomo jedynie, że rozwiązanie ma być dostępne w wersji beta na wszystkich kontach Google Ads od 27 maja. Czy tak faktycznie będzie, przekonamy się już jutro.
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy