Kierowanie reklam AdWords w sieci wyszukiwania według zainteresowań odbiorców to nowość, którą Google zapowiedział kilkanaście dni temu, podczas konferencji Google Marketing Next 2017.
Nowa funkcja „Podobni odbiorcy" dotyczy kampanii AdWords prowadzonych w wyszukiwarce Google – reklam tekstowych oraz Google Shopping. Dodatkowo także w kampaniach Google Shopping będzie można skorzystać z kolejnego nowego rozwiązania, czyli kierowania na listę klientów.
Funkcja kierowania reklam AdWords do podobnych odbiorców w praktyce oznacza, że reklamy będzie można kierować nie tylko do użytkowników, którzy wpiszą konkretną frazę do pola wyszukiwania, jak to było do tej pory. Dzięki nowej funkcji będzie można dotrzeć także do tych osób, których aktywność w sieci jest bardzo podobna do aktywności użytkowników, którzy już odwiedzili stronę i znajdują się na liście remarketingowej. Aby znaleźć takich nowych użytkowników, Google zamierza wykorzystać systemy samouczące się. Przy wyborze nowej funkcji reklamodawca będzie widział szacunkową wielkość listy w wyszukiwarce. Dzięki temu będzie wiadomo, do ilu użytkowników będzie można dotrzeć z reklamą tekstową AdWords lub Google Shopping.
Jak w swojej informacji prasowej podał Google, przed wprowadzeniem nowej funkcji do systemu AdWords, przeprowadzone zostały testy m.in. w trzech firmach. Fiat Chrysler Automobiles zwiększył liczbę konwersji o 22 proc., John Deere (producent maszyn rolniczych) uzyskał wzrost współczynnika klikalności o 300 proc., natomiast sieć sklepów z grami wideo GameStop funkcję „Podobni odbiorcy" wykorzystał w kampanii Google Shopping. Dzięki temu znalazła klientów o 30% bardziej skłonnych do zakupu.
Kierowanie reklam do klientów w Google Shopping pozwala na zaangażowanie użytkowników, którzy już wykonali jakąś czynność, np. kupili produkt w sklepie internetowym, zapisali się do newslettera, przystąpili do programu lojalnościowego czy odwiedzili sklep tradycyjny. To cenni klienci, ponieważ ich uwagę udało się już zwrócić, a teraz – dzięki odpowiednio kierowanym reklamom Google Shopping – można im przypomnieć o ofercie. Przykładowo reklamy Google Shopping konkretnych produktów w cenie promocyjnej mogą zostać wyświetlone osobom, które zapisały się do newslettera lub biorą udział w programie lojalnościowym.
Skuteczność zmian wprowadzonych w Google AdWords trudno będzie ocenić, ponieważ można je testować w kampaniach dopiero od kilku dni. Na pierwszy rzut oka kierowanie reklam do podobnych użytkowników może wyglądać ciekawie i może stanowić dobre rozwiązanie do pozyskiwania nowych użytkowników. Jednak w naszym poprzednim tekście na ten temat przytoczyliśmy przykład Google’a, w jaki sposób działać będzie nowe narzędzie – użytkownikom, którzy np. będą szukać informacji o samochodach z najlepszymi wynikami dotyczącymi spalania paliwa, mogą się też przy okazji wyświetlić reklamy salonów samochodowych z ich ofertami. Jak zaznaczyliśmy, gdy użytkownik szuka konkretnej informacji, najczęściej klika w kilka linków, przy czym większość osób nie odróżnia wyników organicznych (bezpłatnych) od płatnych reklam tekstowych AdWords. W rezultacie nawet jeśli internauta kliknie w link reklamodawcy, ale na stronie nie znajdzie tego, czego szukał i oferta nie będzie odpowiadała precyzyjnie na jego potrzeby, to prawdopodobnie po kilku sekundach i tak opuści stronę internetową. Google na tym kliknięciu zarobi, ale dla reklamodawcy będzie stanowił on koszt – za kliknięcie musi bowiem zapłacić, a ostatecznie nie przyniesie ono żadnego efektu w postaci zakupu czy skorzystania z oferty (przeczytaj nasz artykuł na ten temat).
Inne obawy może budzić jeszcze jedna kwestia – w jaki sposób Google wybierał będzie podobnych użytkowników, do których trafią reklamy? Warto tu przytoczyć przykład planera słów kluczowych, który pozwala na dobranie odpowiednich słów kluczowych do kampanii AdWords w sieci wyszukiwania. Kilkakrotnie pisaliśmy już, że to narzędzie pomocne, ale warto z niego korzystać ostrożnie, ponieważ Google może zaproponować takie frazy, które nie mają kompletnie nic wspólnego z ofertą – np. w przypadku sklepu z antycznymi meblami może zaproponować także słowa związane z meblami ogrodowymi. Jeśli funkcja podobnych odbiorców będzie działać na podobnej zasadzie, to w najlepszym wypadku wyświetlenie reklamy AdWords nic reklamodawcy nie będzie kosztowało. W najgorszym natomiast – użytkownik kliknie w płatny link (nawet przypadkowo) i reklamodawca będzie musiał za to kliknięcie zapłacić.
Zupełnie inaczej może wyglądać natomiast kwestia kierowania reklam na listę klientów – tu angażowane będą te osoby, które już były zainteresowane produktami konkretnej firmy, więc istnieje większe prawdopodobieństwo, że klikną w reklamę i zostaną klientem sklepu.
Kierowanie reklam AdWords w sieci wyszukiwania według zainteresowań odbiorców to nowość, którą Google zapowiedział kilkanaście dni temu, podczas konferencji Google Marketing Next 2017. Nowa funkcja ,,Podobni odbiorcy" dotyczy kampanii AdWords prowadzonych w wyszukiwarce Google – płatnych reklam tekstowych oraz Google Shopping. Nowe narzędzie pozwoli dotrzeć także do tych osób, których aktywność w sieci jest bardzo podobna do aktywności użytkowników, którzy już odwiedzili stronę i znajdują się na liście remarketingowej.
Dodatkowo także w kampaniach Google Shopping wprowadzone zostało dodatkowe nowe rozwiązanie – kierowanie na listę klientów, które umożliwi kierowanie reklam do tych użytkowników, którzy już wykonali jakąś czynność, np. kupili produkt w sklepie internetowym, zapisali się do newslettera, przystąpili do programu lojalnościowego czy odwiedzili sklep tradycyjny. To cenni klienci, ponieważ ich uwagę udało się już zwrócić, a teraz – dzięki odpowiednio kierowanym reklamom Google Shopping – można im przypomnieć o ofercie.
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy