Śledzenie równoległe, dzięki któremu użytkownicy trafią od razu do docelowego adresu URL, ma zmniejszyć liczbę sytuacji, w których klient klika w reklamę, ale zbyt długo czeka na ładowanie się strony i ostatecznie rezygnuje z wejścia do serwisu.
Kilka dni temu na swoim blogu Google zapowiedział wprowadzenie na wszystkich kontach opcji śledzenia równoległego, które umożliwia odesłanie użytkownika od razu do strony docelowej, a jego śledzenie odbywa się w tle. Dzięki temu proces, który zaczyna się w momencie kliknięcia w reklamę i kończy się na załadowaniu strony docelowej na urządzeniu, ma być jeszcze krótszy. Nowe rozwiązanie ma być wdrożone na wszystkich kontach w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Nie wszyscy reklamodawcy mają u siebie ustawione śledzenie – w takiej sytuacji użytkownicy przechodzą po prostu do podstrony, która została podana przy tworzeniu reklamy jako „Końcowy adres URL”. W innych przypadkach można jednak kierować potencjalnych klientów do konkretnych podstron docelowych – w takim wypadku należy skonfigurować szablon śledzenia, czyli podać taki adres, który mają kliknąć użytkownicy zanim przejdą do docelowej strony internetowej.
Google uznał teraz, że przekierowanie do kolejnych adresów może trwać, przez co użytkownik zrezygnuje z wejścia do witryny – takiej sytuacji kliknięcie będzie stanowiło tylko koszt, ponieważ trzeba będzie za nie zapłacić, a potencjalnego klienta nie udało się przecież pozyskać do serwisu. Choć dzięki nowoczesnej technologii opóźnienia nie są mocno widoczne na pierwszy rzut oka, to jednak – jak podaje Google – opóźnienie ładowania strony tylko o jedną sekundę może zmniejszyć liczbę konwersji nawet o 20 proc.
Śledzenie równoległe maksymalnie skraca czas przekierowania na stronę – odsyła ono użytkownika od razu do strony docelowej, a cały proces śledzenia, czyli wczytanie tagu śledzenia kliknięć, wczytanie linku monitorującego i ewentualnych przekierowań, odbywa się w tle. Na razie rozwiązanie to może być używane opcjonalnie, ale tylko w przypadku kampanii AdWords w sieci wyszukiwania oraz kampanii Google Zakupy (Google Shopping).
Wprowadzenie go na wszystkich kontach jest tylko kwestią czasu – u wszystkich reklamodawców ma być bowiem dostępne pod koniec 2017 roku, a w 2018 roku zostanie ustawione u wszystkich jako domyślna metoda śledzenia. Aby skonfigurować śledzenie równoległe będzie trzeba zalogować się do nowej wersji panelu AdWords, a następnie na poziomie kampanii wybrać zakładkę „Ustawienia”, następnie kliknąć w „Ustawienia konta” i wybrać opcję „Śledzenie równoległe”.
Google nie po raz pierwszy pokazuje, że w najbliższym czasie będzie koncentrował się na maksymalnym skróceniu czasu przekierowania użytkownika na stronę - od momentu kliknięcia w reklamę do momentu wyświetlenia się serwisu. Przykładowo od września 2017 roku wiadomo, że w kampaniach Google AdWords będzie wkrótce istniała możliwość ustawienia stron opartych na technologii AMP (ang. Accelerated Mobile Pages), która pozwala na szybsze ładowanie stron internetowych na urządzeniach mobilnych, co ma z kolei przełożyć się na większe zyski reklamodawców. Mediana czasu wczytywania się takich stron wynosi mniej niż sekundę, co oznacza, że strony ładują się niemal natychmiast.
Wprowadzenie śledzenia równoległego, dzięki któremu użytkownik zostanie od razu przekierowany na stronę, a proces śledzenia odbędzie się w tle, to jeden ze sposobów Google'a na skrócenie do minimum czasu przekierowania użytkownika na docelową stronę internetową. Kolejnym z takich sposobów jest wprowadzenie stron opartych na technologii AMP, które od jakiegoś czasu mogą już być ustawiane jako podstrony docelowe w kampaniach Google AdWords. Dzięki temu użytkownikowi, który kliknie w reklamę, strona może się wyświetlić w niecałą sekundę. Czytaj o tym więcej w naszym artykule „Google wprowadza strony AMP do kampanii Google AdWords”.
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy