Kilka dni temu użytkownicy Facebooka zostali bez ostrzeżenia wylogowani z portalu i przez dłuższy czas nie mogli zalogować się z powrotem. Awaria dotyczyła także Messengera oraz należących do Facebooka Instagrama i WhatsAppa.
Problem dotyczył zarówno właścicieli facebookowych kont zza oceanu, jak i tych z Europy. O jej wykryciu poinformował na swoim profilu Mark Zuckerberg. Nie podał on jednak przyczyny zaistniałej sytuacji, przez co wielu użytkowników serwisu – nauczonych zresztą doświadczeniem – domniemywało, że strona padła ofiarą kolejnego globalnego ataku hakerskiego.
Co za tym idzie, wiele osób zaczęło martwić się o swoje profile, udostępnione na nich zdjęcia czy hasła. To kolejna taka afera w stosunkowo niedługim czasie – ostatnie większe problemy Facebook miał w październiku, gdy okazało się, że przez blisko dostęp do części kont nie wymagał podawania hasła (więcej w artykule „Kolejny wyciek danych z Facebooka – czy użytkownicy stracą zaufanie do serwisu?”).
Do tej pory nie wiadomo, co spowodowało tak dużą awarię. Choć spekulacje nadal nie milkną, oficjalnie poinformowano, że przyczyną awarii nie była zmasowana próba uzyskania dostępu do kont w tym najpopularniejszym obecnie serwisie społecznościowym. Wiadomość o tym z konieczności została opublikowana na Twitterze, gdzie rekordy popularności bił hasztag #FacebookDown.
Blisko 11 godzin przerwy w funkcjonowaniu serwisu to także poważna strata dla reklamodawców. „Wall Street Journal” podaje, że tak długa awaria, a co za tym idzie – przerwa w wyświetlaniu reklam – może zmusić koncern do zwrotu wydanych na nie środków. Nie wiadomo jeszcze, jak Facebook rozwiąże ten problem, jednak cała sprawa powoduje, że właściciele firm po raz kolejny mogą stracić zaufanie do serwisu.
Choć w niektórych branżach media społecznościowe z Facebookiem na czele są potężnym źródłem dochodów, warto pamiętać o tym, że uzależnienie od zewnętrznej platformy powinno być jak najbardziej ograniczone. Facebook powinien być jednym z kanałów prowadzących do strony przedsiębiorstwa czy sklepu. Coraz częstsze awarie oraz usuwanie poszczególnych stron z serwisu dowodzą, że najpewniejszą wizytówką firmy w sieci jest jednak własna witryna. Najczęściej słyszymy o ideologicznych przyczynach blokowania profili na Facebooku, jednak w rzeczywistości nawet zupełnie niezaangażowani politycznie czy światopoglądowo właściciele facebookowych stron są w każdej chwili narażeni na to, że z jakiegoś powodu publikacja ich profilu zostanie cofnięta. Dlatego warto traktować Facebooka jako jedno z narzędzi pozwalających dotrzeć do potencjalnych klientów i korzystać także z innych rozwiązań – np. takich, jak Google Ads (dawniej AdWords). Pozwala ono kierować na firmową stronę internetową tylko tych użytkowników, którzy są zainteresowani produktem czy usługą oferowaną przez firmę.
Więcej o możliwościach, jakie daje system Google Ads przeczytasz w artykule „Reklamy na YouTube to też AdWords! Poznaj wszystkie typy kampanii Google Ads (AdWords)”.
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy