Obniżenie stawek za kliknięcie w reklamę Google Ads aż o 65 proc. w ciągu kwartału? Takie korzyści odniósł jeden z hoteli, który zastrzegł swoją nazwę jako znak towarowy.
Kwestia dodania nazw konkurencji do swojej kampanii Google Ads budzi sporą pokusę, ale też często oznacza duże wątpliwości - czy nie złamiemy w takiej sytuacji prawa i narazimy się na gniew ze strony konkurencji. I całkiem słusznie, bowiem Google ma w ręku kilka narzędzi, by postraszyć tych, którzy agresywnie i kosztem innych firm szukają potencjalnych klientów - z korzyścią dla ich konkurencji, co pokazuje przykład Hotelu Unitral z Grupy Hoteli Nadmorskich, o którym kilka dni temu pisał na swojej stronie Horeca Travel&Mice Business Club.
Dodanie nazwy do treści reklamy czy dodanie do grona słów kluczowych?
Ponad dwa lata temu pisaliśmy, że w przypadku dodawania do swojej kampanii Google Ads (wtedy jeszcze AdWords) nazwy konkurencji, warto odróżnić dwie kwestie:
O ile w tym pierwszym przypadku sprawa jest jasna, o tyle w drugim - nie była już tak jednoznaczna. We wrześniu 2011 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przy okazji rozstrzygania sporu między Marks&Spencer PLC a portalem Interflora.com, uznał, że użycie fraz związanych z nazwą konkurencji jako słów kluczowych może być elementem uczciwej konkurencji, ale tylko pod warunkiem, że kampania nie dotyczy podróbek towarów lub usług oraz nie osłabia i nie szkodzi żadnej z funkcji znaku towarowego.
Czytaj więcej: Gdy konkurencja używa nazwy firmy w kampanii Google AdWords
Sytuacja zmienia się jednak dynamicznie - Sąd Okręgowy w Rzeszowie uznał bowiem, że „Użycie nazwy konkurencyjnego sklepu internetowego w reklamie Google Ads i przekierowanie w ten sposób jego klientów na swoją stronę stanowi czyn nieuczciwej konkurencji. I to nawet wtedy, gdy sam reklamodawca nie wybrał tego słowa kluczowego, tylko skorzystał z automatycznych podpowiedzi wyszukiwarki. W momencie, gdy zgłasza się do niego właściciel sklepu działający pod sporną nazwą, powinien wykluczyć dane słowo z wyników wyszukiwań kontekstowych”.
Czytaj więcej: Używasz nazwy konkurencji w kampanii Google Ads? Lepiej z tego zrezygnuj
Aby odpowiednio zadbać o swoje interesy, nie zawsze trzeba uciekać się do postępowania w sądzie.
Kilka dni temu portal Horeca Travel&Mice Business Club, poświęcony m.in. branży hotelarskiej, w swoim artykule podał przykład Hotelu Unitral, który zdecydował się zastrzec swoją nazwę w Urzędzie Patentowym RP jako znak towarowy. Od listopada 2018 roku (kiedy nastąpiło zastrzeżenie nazwy) aż do czerwca 2019 roku koszt kliknięcia ciągle spadał (a przez to spadały też koszty kampanii brandowej) - jak można przeczytać w artykule „średni spadek CPC kwartał do kwartału to 65 proc.”.
Było to możliwe dzięki ograniczeniu konkurencji - po zastrzeżeniu znaku konkurencyjne hotele nie mogły go już używać w kampaniach, co znacznie osłabiło walkę w aukcji Google Ads o jak najwyższą pozycję w wyszukiwarce, a w rezultacie - stawki za kliknięcie mocno się obniżyły i pojawiły się spore oszczędności. Warto jednak zaznaczać, że konkurencja nie zaprzestała działań całkowicie - pojawiły się inne kombinacje słów kluczowych.
Wszyscy zainteresowani artykułem mogą przeczytać go tutaj.
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy