Zachęcony sukcesem elastycznych reklam graficznych, Google testuje także elastyczne rozwiązania w... reklamach tekstowych AdWords. Wystarczy podać kilka nagłówków i tekstów, by po chwili mieć wygenerowanych kilka wersji reklam.
Elastyczne reklamy w wyszukiwarce Google generuje samodzielnie - przy tworzeniu nowej reklamy należy wybrać opcję „Elastyczna reklama w wyszukiwarce”, następnie podać kilka nagłówków (nie mniej niż 3 i nie więcej niż 15), napisać teksty reklam (nie mniej niż 2 i nie więcej niż 4) oraz wkleić link do strony docelowej - dzięki temu już po chwili, bez większego wysiłku można mieć utworzonych kilka różnych wersji reklam AdWords. Google nie tylko wyświetli potencjalnym klientom odpowiednie kombinacje - dzięki systemom samouczącym się (ang. machine learning) reklamy mają być coraz lepiej dopasowane do zapytań, dodatkowo także elastyczne reklamy mogą się automatycznie dostosowywać do szerokości urządzenia, na którym się wyświetlają.
Nowe rozwiązanie dostępne jest w wersji beta. Mogą z niego korzystać reklamodawcy pracujący w języku angielskim, francuskim, niemieckim oraz hiszpańskim (kolejne języki są dopiero w planach).
Aby Google mógł wygenerować elastyczne reklamy wśród płatnych wyników wyszukiwania, wystarczy, że reklamodawca poda w odpowiednich polach kilka nagłówków i treści reklam. Dzięki temu Google samodzielnie przetestuje różne kombinacje reklamy tekstowej i sprawdzi, która z nich skuteczniej trafia do klientów i odpowiada na ich zapytania, a także która wersja reklamy przynosi najlepsze efekty.
Podobne rozwiązania Google testuje już od jakiegoś czasu. Od dawna są już dostępne reklamy dynamiczne, które umożliwiają dostosowanie tekstu reklamy do treści znajdującej się na docelowej stronie internetowej. Dodatkowo także przy tworzeniu reklamy tekstowej AdWords można skorzystać z opcji zamiany nagłówków i automatycznego utworzenia nowej wersji - dzięki temu w łatwy sposób można przeprowadzić testy A/B, czyli przetestować, która z wersji reklamy przynosi najlepsze efekty w postaci konwersji. „Nową” reklamę Google także generuje samodzielnie - reklamodawca musi ją tylko zaakceptować.
I na koniec - znane większości reklamodawców elastyczne reklamy graficzne, które Google już na stałe wprowadził do kampanii AdWords w swojej sieci reklamowej.
Przy wprowadzeniu nowych reklam tekstowych Google w zasadzie kopiuje swoje rozwiązania z kampanii w sieci reklamowej, czyli elastyczne reklamy graficzne. Już wcześniej wskazywaliśmy, że dla wielu reklamodawców może to być bardzo dobre rozwiązanie. Wystarczy bowiem przesłać do Google'a grafiki (zdjęcia i firmowe logo) oraz nagłówki i teksty reklam, a z tych materiałów Google sam wygeneruje kilka propozycji reklam graficznych. Dzięki temu można zaoszczędzić sporo czasu i pieniędzy - reklamy można bowiem przygotować od ręki, nie trzeba też zlecać grafikowi przygotowania reklam zgodnie z technicznymi wymaganiami Google'a.
Zastosowanie w kampanii reklam elastycznych ma także jeszcze jedną dodatkową zaletę - reklamy swoim formatem dostosowują się do dostępnej powierzchni reklamowej, dodatkowo także są znacznie częściej klikane niż reklamy statyczne, co potwierdzają też zazwyczaj wyższe wskaźniki CTR, czyli wskaźniki klikalności w reklamę.
Choć bez wątpienia warto przetestować nowe rozwiązanie i samodzielnie wyciągnąć wnioski z testów, trzeba pamiętać też o sporym ryzyku, o którym już pisaliśmy przy okazji testowania elastycznych reklam graficznych (czytaj nasz artykuł „Do stworzenia reklam graficznych nie potrzeba grafika”). Z jednej strony bowiem reklamodawców kuszą korzyści, które pojawiły się także w niniejszym tekście - oszczędność czasu i pieniędzy czy możliwość dostosowania reklamy do dostępnej powierzchni reklamowej. Niestety, zdanie się w tej kwestii na Google'a może też spowodować inne konsekwencje - reklamodawca nie ma pełnej kontroli nad tym, co wyświetla się potencjalnemu klientowi, ponieważ po przesłaniu plików graficznych i tekstów kończy się jego rola, a dalej już nad naszą kampanią AdWords „pracują” algorytmy Google'a.
Podobnie wygląda sprawa elastycznych reklam tekstowych - reklamodawca do końca nie wie, co wyświetli się potencjalnemu klientowi w wyszukiwarce, a więc w tym miejscu, gdzie użytkownik podejmuje decyzję, w który link ma kliknąć i którą ofertę ewentualnie wybrać. Stosując elastyczne reklamy tekstowe można więc na własne życzenie zrezygnować z jednej większych zalet prowadzenia kampanii Google AdWords - zaprezentowania swojej oferty w wyszukiwarce tak, jak chcemy - bez zdawania się na ryzykowne algorytmy wyszukiwarki.
Czytaj także: „Jak tworzyć reklamy AdWords, w które internauci chętnie klikają?”
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy