Umieszczone wśród rekomendacji zalecenia dotyczące kampanii Google Ads teraz mają być nieco bardziej precyzyjne niż wcześniej. Wygodniej będzie też nimi administrować.
Planowane nowości dotyczą m.in. słów kluczowych, sposoby prezentacji zaleceń czy możliwości odrzucenia i zaakceptowania wszystkich rekomendacji jednym kliknięciem
W rekomendacjach Googlea można znaleźć zalecenia, dotyczące m.in. słów kluczowych. Aby rekomendacje były nieco bardziej precyzyjne, Google będzie proponowało tylko te słowa kluczowe, w przypadku których można liczyć na poprawę efektów kampanii Google Ads (np. zwiększenie ruchu na stronie) i których nie ma jeszcze dodanych do kampanii. Dodatkowo wśród rekomendacji mogą się znaleźć modyfikatory dopasowania przybliżonego. Modyfikator dopasowania przybliżonego to jeden z typów dopasowań słów kluczowych – można go rozpoznać po znaku „+”, umieszczonym przy konkretnych słowach. Słowa oznaczone tym znakiem muszą się znaleźć obligatoryjnie we frazie, na którą reklama ma się wyświetlić.
Google przyzwyczaił nas już do określonego widoku z poradami. Jednak – jeśli zapowiedzi podane na anglojęzycznym blogu Google obejmują też polskich reklamodawców – wkrótce podstrona powinna zyskać zupełnie nowy wygląd. Dane mają być bowiem widoczne w formie tabeli, a użytkownicy zyskają możliwość przełączenia się między jednym a drugim widokiem dosłownie za pomocą jednego kliknięcia.
Nowy wygląd powinien więc nieco uporządkować śledzenie poszczególnych rekomendacji oraz ich przewidywanych efektów. W jasny sposób będzie też można sprawdzić, jak będzie się prezentował wskaźnik optymalizacji po wprowadzeniu danej rekomendacji – informacja ta zostanie podana bowiem w oddzielnej kolumnie.
Zazwyczaj Google nie poprzestaje na pojedynczych rekomendacjach, dlatego – w przypadku rozbudowanej struktury konta oraz licznych kampanii i grup reklam – liczba zaleceń rzadko kiedy może wynosić mniej niż kilkanaście. Dzięki wygodnej funkcji administrator konta może odrzucić wszystkie zalecenia jednym kliknięciem (co było już możliwe wcześniej), w identyczny sposób może je też wszystkie zaakceptować, co oznacza, że zostaną one wdrożone w prowadzonych już kampaniach.
Choć może to być techniczne ułatwienie, to jednak nie polecamy stosowania ani jednego, ani drugiego rozwiązania – dopiero dokładna analiza rekomendacji, krok po kroku, pozwoli na sprawdzenie, które porady Google lepiej sobie odpuścić, a które wdrożyć w kampaniach.
Jak już pisaliśmy kilkakrotnie na swoim blogu, w prowadzeniu kampanii Google Ads najważniejsze jest testowanie nowości i analiza każdego z efektów – podobnie jest z rekomendacjami. Wśród nich mogą się znaleźć informacje nieprawdziwe (np. strony dostosowane do urządzeń mobilnych Google podawał u jednego z naszych klientów jako stronę niedostosowaną do komórek) lub nieprzydatne (np. informacja o zwiększeniu budżetu, gdy większość reklamodawców ma określony budżet na swoje działania, a zwiększyć go może przede wszystkim wtedy, gdy będzie widział realne efekty kampanii, a nie porady Google). Z drugiej jednak strony w natłoku pracy przy kampanii możemy zapomnieć o ważnych kwestiach – np. utworzeniu co najmniej dwóch-trzech różnych wersji reklam czy dodaniu do nich rozszerzeń. W takim wypadku dobrze więc, że Google takich kwestii pilnuje.
Czytaj także:
Google zarekomenduje zmiany w kampaniach AdWords
Jak analizować wynik optymalizacji konta Google Ads?
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy