Google idzie w ślad za Facebookiem i dodaje nowe oznaczenia w reklamach o charakterze politycznym - pojawią się informacje o sponsorze, budżecie kampanii czy jej wynikach.
Jeden z branżowych portali - Search Engine Roundtable - opublikował artykuł o nowych oznaczeniach reklam dotyczących polityki - pojawia się w nich informacja o tym, kto jest sponsorem kampanii (więcej w artykule Google Ads Paid For By Label On Political Ads).
Informacje te można sprawdzić po kliknięciu w symbol z literką i, widoczną na szarym tle - pojawiają się wtedy wtedy opcje do wyboru Dlaczego widzę tę reklamę? (opcja ta znana jest także odbiorcom reklam w Polsce) oraz Sponsorowane przez... Po kliknięciu w ten drugi napis widać informacje o sponsorze kampanii (w tym nazwa i adres), dodatkowo można podejrzeć też raport z kampanii z podstawowymi informacjami - w tym liczba kliknięć w reklamy czy koszt kampanii (screeny można podejrzeć tutaj). Dane te można też sprawdzić w Raporcie przejrzystości, o którym już pisaliśmy wcześniej na naszym blogu.
Rozwiązanie, które zamierza wprowadzić (lub już wprowadził) Google, łudząco przypomina to wprowadzone przez Facebooka już ponad dwa lata temu, przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Przede wszystkim kampanie polityczne mogą prowadzić tylko zweryfikowani reklamodawcy z zezwoleniem na działania - Facebook prosił bowiem o przesyłanie dokumentów potwierdzających ich tożsamość i lokalizację.
W reklamach umieszczona została informacja, kto jest reklamodawcą (np. firma czy organizacja) i jego dane kontaktowe. Podobnie jak teraz w przypadku reklam Google Ads, pojawiły się także etykiety, z których użytkownik może się dowiedzieć bardziej szczegółowych informacji na temat kampanii, z którą wiąże się reklama – w tym m.in. jej budżet i kierowanie geograficzne oraz liczba osób, które widziały reklamę i ich dane demograficzne (takie jak wiek czy płeć).
Dodatkowo wszystkie polityczne reklamy, emitowane na Facebooku można znaleźć w tzw. Bibliotece reklam. Sprawdzić będzie też można szczegóły danej reklamy – zasięgi (liczbę wyświetleń) i dane demograficzne odbiorców, w tym wiek, płeć i miejsce zamieszkania.
Rozwiązanie podobne do Biblioteki Reklam jest też już znane odbiorcom kampanii Google Ads - to Raport przejrzystości, gdzie można znaleźć wszystkie reklamy o charakterze politycznym (czyli takim, w którym pojawiają się przedstawiciele partii politycznych, kandydaci w nadchodzących wyborach lub reklamy, których pojawiają się pytania z referendum - bez względu na to, na jakim odbywa się ono szczeblu), emitowane w Google, YouTube oraz usługach partnerów Google.
Prócz samych reklam znaleźć ta można także łączne wydatki na reklamy oraz informację o liczbie wyemitowanych reklam. Sprawdź raport dla Polski - kliknij tutaj.
Czytaj więcej:
Reklamy polityczne na Facebooku? Przed eurowyborami czas na nowe zasady
Partie polityczne też korzystają z Google Ads. Wydatki? W milionach dolarów
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy