W reklamach produktowych Google Shopping (Google Zakupy) – dotychczas składających się ze zdjęcia i tekstu – ma się pojawić możliwość umieszczenia materiałów video.
Dodanie video do reklam produktowych to prawdziwa rewolucja w systemie reklamowym Google – obecnie do reklam produktowych można dodawać bowiem tylko zdjęcia i tekst, a to oznacza, że po zmianach po raz pierwszy na poziomie wyników wyszukiwania pojawią się reklamy video.
Nowe rozwiązanie będą mogli przetestować ci reklamodawcy, który korzystają już z reklam produktowych z funkcją prezentacji, wprowadzonych w zeszłym roku. Od „tradycyjnych” reklam produktowych odróżnia je możliwość umieszczenia w reklamie dodatkowych zdjęć, np. prezentujących wykorzystanie danego produktu albo pokazujących inne produkty, powiązane z wyszukiwanym hasłem. Reklamy z funkcją prezentacji można utworzyć wyłącznie w nowej wersji panelu Google Ads (AdWords) – to samo dotyczy więc reklam z materiałami video.
Google Shopping (w Polsce znane także jako Google Zakupy) to jeden z typów kampanii Google Ads (AdWords), przeznaczony do promocji i wsparcia sprzedaży konkretnych produktów – a nie usług czy ogólnej oferty firmy. Reklamy produktowe bardzo łatwo rozpoznać wśród innych wyników wyszukiwania w Google – pojawiają się nad tekstowymi wynikami, a więc także nad reklamami Google Ads (AdWords). Składają się przede wszystkimi z elementu graficznego (zdjęcia produktu) oraz nazwy, ceny, nazwy sklepu i nazwy porównywarki produktów:
W tym ostatnim wypadku najczęściej pojawia się napis „Przez: Google”, co oznacza, że grafika i tekst to reklama produktowa z Google Shopping. Może się jednak zdarzyć, że pojawi się tam nazwa i reklama z innej porównywarki cenowej – zmiana ta, wprowadzona równo rok temu, spowodowana była groźbą kary ze strony urzędników Unii Europejskiej.
W czerwcu 2017 roku Komisja Europejska uznała bowiem, że Google nadużywa swojej dominującej pozycji, ograniczając w wyszukiwarce obecność innych porównywarek cenowych. Kilkuletnie dochodzenie zakończyło się grzywną w wysokości 2,42 mld euro i nakazem wprowadzenia zmian w Google – pod groźbą wprowadzenia kolejnych finansowych kar. We wrześniu 2017 roku Google udostępnił więc innym porównywarkom produktów cenne miejsce na pierwszej stronie wyników wyszukiwania.
Czytaj także: W Google Shopping szykują się poważne zmiany
Siłą kampanii produktowych Google Shopping jest to, że reklamy konkretnych produktów publikowane są:
Użytkownicy, którzy klikną już w reklamę, od razu są przenoszeni na stronę docelową produktu – a więc do reklamowanego sklepu internetowego. Dzięki Google Shopping mocno się więc skraca droga dotarcia do potencjalnego klienta – nie muszą oni bowiem wchodzić do oddzielnej witryny i tam znów przeprowadzać kolejne wyszukiwanie, by poznać najkorzystniejszą ofertę.
Z drugiej jednak strony, w sytuacji, gdy wszystkie reklamy wyglądają identycznie i promują ten sam produkt, zaczyna się niebezpieczna sytuacja, przed którą zawsze przestrzegamy przedsiębiorców i współpracujących z nami klientów – konkurowanie ceną.
Nowe rozwiązanie w postaci materiałów video jest dobrym rozwiązaniem dla firm, które swój model biznesowy opierają na sprzedaży produktów za pośrednictwem sklepu internetowego. Tak, jak pisaliśmy przed chwilą, zasadniczym ryzykiem w kampanii Google Shopping jest konieczność konkurowania ceną z innymi sprzedawcami. W niektórych przypadkach (np. przy sprzedaży smartfonów) różnice w cenie nie powinny być znaczące, ale w innych branżach i w przypadku innych produktów wcale tak nie musi być. Przykładowo, przy wyszukiwaniu produktu „złoty naszyjnik z serduszkiem” na pierwszej stronie wyników pojawiło się pięć reklam – najtańszy reklamowany produkt kosztuje 99,95 zł, najdroższy – 439 zł. Różnica między nimi jest więc ogromna!
Materiały video – choć na pewno będą musiały być przygotowane według bardzo dokładnych wytycznych – dają więc reklamodawcy szansę na wyróżnienie się wśród innych reklam i dokładniejsze zaprezentowanie produktu. To z kolei daje możliwość konkurowania z innymi sprzedawcami nie tylko ceną, ale także innymi wyróżnikami.
Czytaj także: Kiedy kampania produktowa Google Shopping nie jest dobrym rozwiązaniem?
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy