Strategie oparte na inteligentnym określaniu stawek w Google Ads, uwzględnią także cele, związane z ruchem klientów w tradycyjnych sklepach offline - poinformował na swoim blogu Google.
Nowość, związana z algorytmami samouczącymi się i inteligentnym określaniu stawek za kliknięcie, na razie została wprowadzona w dwóch typach kampanii Google Ads: w sieci wyszukiwania oraz w produktowej (znana także jako Google Shopping).
W grupie inteligentnego określania stawek znajdują się strategie, wykorzystujące systemy samouczące się (z ang. machine learning). W dużym skrócie można powiedzieć, że przy ustawieniu takiej strategii, algorytmy Google wyręczają reklamodawców w kwestiach pilnowania stawek za kliknięcie w reklamę - oczywiście, biorąc też pod uwagę spełnienie postawionych w kampanii celów oraz zróżnicowane oczekiwania potencjalnych klientów.
Obecnie w gronie tego typu strategii obecnie znajdują się:
Teraz w przypadku kampanii w sieci wyszukiwania i Google Shopping możliwe będzie ustawienie celów, związanych ze zwiększeniem ruchu klientów w sklepach stacjonarnych.
Duża część reklamodawców - mimo wątpliwości związanych z działaniami algorytmów Google - zdaje się dziś na nie w optymalizacji kampanii. Do tej pory można było ustawić tylko konwersje online, teraz w dwóch typach kampanii można włączyć także nowy cel: wizyty w sklepach stacjonarnych. Pierwsze wyniki - wg Google - są obiecujące, w trakcie testów duży wzrost przychodów odnotowała np. duża sieć sklepów Media Markt.
Jak można przeczytać w branżowym artykule Store visits now available for Google Ads smart bidding optimization, można to zrobić zarówno na poziomie całego konta, jak i pojedynczych kampanii, jednak na początek warto przetestować najpierw to drugie rozwiązanie.
Jak już pisaliśmy kilkakrotnie na naszym blogu, droga do finalizacji zamówienia może być długa i skomplikowana. Sami zresztą możemy zrobić solidną analizę swojego zachowania jako klientów - jak często zdarza się nam np. zacząć poszukiwania produktu od wyszukiwarki Google, by potem obejrzeć i kupić go w sklepie stacjonarnym? Jak często korzystamy z porównywarek cenowych typu Google Zakupy czy Ceneo, by poszukać produktu w jak najniższej cenie? Ile razy oglądaliśmy produkt w Internecie, testowaliśmy na żywo w sklepie stacjonarnym, by na końcu kupić go w sieci - ale w zupełnie innym sklepie, w którym trwała akurat weekendowa obniżka?
Takie zachowania klientów w dzisiejszym świecie nie są niczym wyjątkowym - rzadko kiedy mamy czas na długie poszukiwania produktów w sklepach stacjonarnych, często zaczynamy po prostu od Internetu - a ten z kolei mamy cały czas pod ręką, ale na różnych urządzeniach. Jeszcze do niedawna różne kanały w ścieżce zakupowej były prawdziwą zmorą reklamodawców, teraz zarówno Google, jak i Facebook ułatwiają im nieco zadanie. Google nie tylko gromadzi potężne ilości informacji o użytkownikach w sieci, ale i pozwala te informacje wykorzystywać w swoich kampaniach reklamowych.
Czytaj także:
Google śledzi użytkowników w tradycyjnych sklepach
Nowy cel Google – zwiększenie liczby klientów w sklepie stacjonarnym
strateg biznesowy i marketingowy z wieloletnim doświadczeniem; pracowała przy największych kampaniach marketingowych w Polsce; członek Amercian Marketing Association; ukończyła certyfikowane szkolenia z zakresu strategii biznesowych w Darden School of Business na University of Virginia; ekspertka od prowadzenia kampanii Google Adwords; autorka licznych publikacji z zakresu marketingu; od kilku lat prowadzi poczytny blog marketingowy