Politycy w tej kampanii postawili na Facebooka

Po wyborach do Parlamentu Europejskiego powoli opadają wyborcze emocje, czas więc na pierwsze podsumowania - także w internetowej branży reklamowej. Sprawdź, która partia wydała najwięcej na kampanie na Facebooku i Google Ads i dowiedz się, dlaczego możemy poznać aż tak szczegółowe dane.

Okazuje się, że w tegorocznej kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego politycy stawiali przede wszystkim na Facebooka - odnotowane w Bibliotece reklam wydatki z trzech ostatnich miesięcy wynoszą już prawie 19 mln zł. Znacznie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się natomiast reklamy i kampanie Google Ads (AdWords) - tutaj od marca wydano ,,tylko" 382 tys. zł.

Tak szczegółowe dane możemy poznać dzięki nowej polityce Facebooka, jak i Googlea - nowe zasady działania mają stanowić skuteczną oręż w walce z dezinformacją i wpływaniem na wyniki wyborów, co zdarzało się niejednokrotnie.

Facebook najpopularniejszy wśród kandydatów

Kilka tygodni temu Facebook uruchomił tzw. Bibliotekę reklam. Dzięki nowemu narzędziu wiadomo, ile reklam zostało wyemitowanych od marca do dnia wyborów oraz ile pieniędzy zostało na nie wydanych. Dzisiaj - dzień po wyborach do Parlamentu Europejskiego - wiadomo już, że od marca opublikowano na Facebooku prawie 12 tys. reklam, związanych z kampanią wyborczą. Politycy i partie wydali na nie prawie 1,9 mln zł.

Skąd tak dokładne dane? W obawie przed manipulacją i rozpowszechnianiem tzw. fake-newsów, mogących mieć wpływ na wybór nowych europarlamentarzystów, Facebook wprowadził nowe zasady, związane z emisją reklam politycznych na terenie Unii Europejskiej. Wszyscy reklamodawcy, którzy chcieli prowadzić kampanię wyborczą, musieli przesłać do Facebooka dokumenty, potwierdzające ich tożsamość i lokalizację. Dodatkowo wprowadzona została tzw. Biblioteka reklam, czyli narzędzie, w którym w każdej chwili można sprawdzić, ile reklam politycznych wyemitowano na Facebooku i ile reklamodawcy musieli za nie zapłacić.

Kto został liderem na Facebooku?

Z zaprezentowanych przez Facebooka danych wynika, że w ciągu ostatnich 30 dni  na kampanie najwięcej wydali reklamodawcy związani z takimi stronami jak: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy (184 tys. zł), Platforma Obywatelska (132 tys. zł), Wiosna Biedronia (89 tys. zł), European Parliament (88 tys. zł) oraz Prawo i Sprawiedliwość (43 tys. zł). 

Nieco inna jest kolejność, jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę reklam, odnotowanych w tym czasie w Bibliotece - tu liderem jest Platforma Obywatelska (317 reklam), za nią znajdują się Konfederacja (217), Andrzej Kisielewicz z KW Prawo i Sprawiedliwość (210) oraz Kukiz 15 (181):

Do reklam i związanych z nimi danych będzie można sięgnąć przez siedem lat – przez tyle czasu informacje te mają być przechowywane w Bibliotece Facebooka.

Kampanie Google Ads cieszyły się znacznie mniejszą popularnością wśród polityków

Informacje o środkach przeznaczonych na kampanię udostępnił także Google. Jak podał na swojej stronie ,,Chcemy zapewnić większą przejrzystość działań związanych z wyświetlaniem reklam politycznych w Google, YouTube i usługach naszych partnerów. Raport zawiera informacje o reklamach, w których pojawiają się przedstawiciele partii politycznych lub osoby zajmujące bądź ubiegające się o miejsce w Parlamencie Europejskim".

Z raportu wynika, że od 20 marca 2019 roku w sieci Googlea wyświetlonych zostało nieco ponad 3 tys. reklam, za które reklamodawcy zapłacili łącznie 382 200 zł. Biorąc pod uwagę liczbę wyświetleń reklam, najbardziej intensywną kampanię Google Ads prowadził KW Prawo i Sprawiedliwość.

Czytaj także: Reklamy polityczne na Facebooku? Przed eurowyborami czas na nowe zasady

źródło grafik: https://www.facebook.com/ads/library/report/ oraz https://transparencyreport.google.com/political-ads/region/PL